sobota, września 30, 2006

Wspomnienia z Wiednia V


Opowieści grozy w słoneczne popołudnie


Zamyślona Madonna


Gustav Klimt (1862-1918)

Nie pamiętam, kiedy tam byliśmy. Połączone to było z wizytą w Schoenbrunnie. Bo ten cmentarz jest zaraz obok. Ktoś pamięta o Klimcie. Zawsze świeże kwiaty. I podrzucił reprodukcję obrazu Adeli. Pewnie nie może wybaczyć, że Austria tak łatwo pozbyła się takiego dzieła...

czwartek, września 28, 2006

Wspomnienia z Wiednia IV


Słonik przed Muzeum Historii Naturalnej



Ulica obok parku z pomnikiem Mozarta


Plac Marii Teresy. Dziewczyny obfotografowywały konika - dokumentację robiły, czy co?


Hofburg w tle. Ale to o rowerzystów chodziło. Bo rower w Wiedniu to najlepszy i najszybszy środek lokomocji ;)

środa, września 27, 2006

Wspomnienia z Wiednia III


Albertina po lewej


Wieża katedry świętego Stefana na wprost
(cała w rusztowaniach)


Gmach opery


Filharmonia


Kopuła Karlskirche na Karlsplatz (a gdzieżby indziej ;)

poniedziałek, września 25, 2006

Wspomnienia z Wiednia II


Dorożki pod Schoenbrunnem.


I tu też ;)


Kawiarnia Hawelki. Zajrzelismy do środka. Pana Leopolda jednakowoż tym razem nie było.



Pani na rowerze. Pod teatrem.


W ogóle pod teatrem.


Występy ludowe. Hofburg w tle.


A tu plac Marii Teresy. Dziewczyny szkicują jej pomnik.

Takie sobie impresje. Połów 15 - 20.09.2006.


niedziela, września 24, 2006

Ważki nieważki


Przerwa we wspomnieniach. Ale cały czas siedzę w zdjęciach z Wiednia i okolic i kombinuję, co jeszcze mogę z nimi zrobić. Tymczasem te powyżej to połów dzisiejszy. Szablak dał się podejść, natomiast ważka siadła bardzo daleko, stąd impresja na jej temat :)

sobota, września 23, 2006

Wspomnienia z Wiednia I


Niedzielne wczesne popołudnie. Wyszliśmy ze znakomitego koncertu. I naszym oczom ukazał się taki właśnie obrazek. Bardzo malowniczy pan z reklamówką (w której pewnie miał trochę ze swego dobytku) z kieliszkiem czerwonego wina w ręce. Zachwyciliśmy się. I z tego zachwytu pierwsze zdjęcie zdecydowanie nieostre; drugie zresztą też nie najlepszej jakości. Połów 17.09.2006.

poniedziałek, września 04, 2006

Potwór

Takie szkaradzieństwo nawiedziło dziś mą komnatę. Siedziało na suficie i miało w nosie ;) moją obecność i świecenie po oczach fleszem. Wyprosiłam grzecznie bez przemocy.