poniedziałek, sierpnia 11, 2008

Modraszek


W latach ubiegłych miałam marzenie, coby takiego lub innego modraszka sfotografować. Bo niespokojne z nich zwierzątka. Latają pozornie bez celu i ani myślą przysiąść na kwiatku lub innej trawce. W tym roku natomiast mam modraszków prawdziwy przesyt. Gdzie nie spojrzę tam albo modraszek, albo strzępotek, albo pawik (o bielinkach nie wspominam). Czy innych motyli w Warszawie nie ma?
Połów wczorajszy, 10.08.2008