Noc Muzeów już na stałe wpisała się kalendarz kulturalny naszego kraju. I dobrze. Ale to zdecydowanie nie dla mnie. Irytują mnie tłumy i kolejki. To chyba trauma z młodości ;) W zeszłym roku radośnie kolejkowałam do Filtrów, a i tak ich nie odwiedziłam. Zatem w tym roku skorzystałam z propozycji Malwiny i uprzejmości pani Agaty z WSA i odwiedziłam Zamek Królewski. Jedno miejsce, ale skutecznie. Przy okazji trochę zdjęć z przygotowań do prezentacji rokokowych kostiumów autorstwa studentów (studentek) Wyższej Szkoły Artystycznej. I urocze modelki :) Dziewczyny, spacerując korytarzami Zamku Królewskiego, wzbudzały prawdziwy zachwyt odwiedzających.
Przez chwilę poczułam się cofnięta do czasów króla Stasia :)
Połów 19.05.2012