W Trzęsaczu tradycyjnie spędziliśmy jedną noc i następnego dnia udaliśmy się w dalszą drogę. Tradycyjnie też odwiedziliśmy farmę wiatraków. Wiało jak zwykle niezwykle, zatem znów mieliśmy okazję posłuchać wiatrakowego śpiewu...
wtorek, września 11, 2012
Trzęsacz
Załapaliśmy się akurat na zachód słońca. No wiem - kicz, ale wszyscy lubimy wschody i zachody. Zachody chyba jednak bardziej ;)
Połów 5.09.2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)