Przecudne, sięgające średniowiecza, z zachowanymi freskami tak w środku, jak i na zewnątrz. Rzadkość na skalę światową, nie tylko europejską.
Widzieliśmy tylko dwie. W Humorze i Sucevicy. I obie mnie zachwyciły niezwykle.
W drodze powrotnej mieliśmy jeszcze zajrzeć do Voroneca, ale już do dom nam się spieszyło, poza tym deszcz padał...
W Humorze Małgosia uprosiła siostrę pilnującą o możliwość zrobienia kilku zdjęć w środku. I fajnie się złożyło, bo akurat zastaliśmy tam konserwatorów przy pracy.
Zaznaczam, że bez flesza było.
W Sucevicy też konserwacja by się przydała, bo jacyś współcześni wandale nie poszanowali.
A na koniec okazało się, że cuda się zdarzają:
c.d.n
Połów 12-13.09.2013