sobota, grudnia 17, 2011

Fryderyk i George Sand


Dorota przed wyjazdem prosiła mnie o polskie akcenty z Kuby. Zatem Chopin na Plaza de San Francisco. W całej okazałości. Z pewnością nigdy w Hawanie nie był. Wizerunek ufundowany przez naszych. Piesek z własnej woli zapozował za free (no może Taida go trochę przychołubiła ;) Ochrzciliśmy go George Sand, jako że to suczka była :)
Połów 28.11.2011

Hawana - dzień pierwszy




Po wylądowaniu w Hawanie po prostu się zachłysnęłam. Kolory, ludzie, zapachy, trafik...  I nie koniecznie w tej kolejności. Homo europeicus nie jest do tego przyzwyczajony. Fotograficzna trauma. Mam wszystko, tylko bez sensu. Nie wiem, co wybrać...
Połów 28.11.2011