sobota, października 19, 2019

Nad morzem mgieł

W zeszłym roku nie udało się. Ale teraz nie daliśmy za wygraną i poszliśmy na Sokolicę. Na wschód słońca. Wyczyn, bo wchodziliśmy po ciemku przy latarkach. A droga nie jest łatwa. Zwłaszcza dla mnie. W połowie drogi miałam kryzys. Stwierdziłam, że poczekam sobie do świtu i zejdę, ale Kaśka została ze mną i powolutku, w swoim tempie weszłyśmy na szczyt. I jeszcze na sunrise zdążyłyśmy. A pod nami mgły i Dunajec, a przed nami Tatry i złamana sosna... Warto było się zmęczyć od rana :)









Połów 11.10.2019 Pieniny