Otwieram furtkę i idę miedzą prosto przed siebie. Słońce grzeje w plecy. Na polu, między bruzdami przemyka zając. Gdzieś z wysoka dobiega krzyk żurawi, a wokół dzwonią skowronki. Może uda się podejść stado saren. Wiatr wieje mi prosto w twarz - jest szansa, że szybko się nie zorientują, że nadchodzę. Jednak uciekły...
Z wiosenną wizytą u Grażynki.
Połów 17-18.03.2012