W styczniu znów pognałam do Norwegii, głównie po zorzę polarną. Przy okazji sfociłam renifery. Kosztowało mnie to trzecią dawkę szczepionki. Nie wiem, czy to moja własna odporność, czy szczepionka, ale zaraza mnie się nie ima, jednak certyfikat trza było mieć, więc się poddałam medycynie.
Zorza pojawiła się tylko pierwszego wieczora, bo później to niebo zachmurzone, a nawet burza z piorunami. Jednak burzy nie uwieczniłam 😀
Połów 20-23.01.2022, Sommaroy, Norwegia