poniedziałek, maja 16, 2011

Po wywołaniu


O! I tak to mniej więcej wygląda. Smutek i nostalgia. Teraz mogę napisać całą powieść "Zdjęcia, które nigdy nie powstały" klatka po klatce. Ale anegdota :)
PS. A pan Chris Niedenthal napisał mi w dedykacji: Beata, możesz spokojnie przejść na Nikona! (też już bym chciała :)
Połów dzisiejszy przy pomocy "małpki" Sony

Noc Muzeów


Z soboty na niedzielę. Najpierw Filtry. Kolejka, jak widać - postałyśmy jakieś dwie godziny, doszłyśmy do połowy drogi i zgłodniałyśmy. Zatem znakomite pielemienie i wino w Cafe Flora, a później Żelazna. Też bez powodzenia, bo niby plan zakładał, że bawią się tam do 2 rano, jednak o północy  spakowali sprzęt, a panny zdążyły już zmyć barokowy makijaż i pochować suknie. Nie żałuję jednak tego wieczoru, bo towarzystwo było znakomite i świetnie się bawiłyśmy. Idę oddać filmy do wywołania, choć, niestety, obawiam się, że nic na nich nie ma, bo źle je założyłam. Na szczęście tylko dwa, choć z drugiej strony szkoda, bo miały być na nich zdjęcia z dziedzińca Polsko-Japońskiej Szkoły Technik Komputerowych i młodzi ludzie w stylizacji manga oraz bródnowski kirkut z wczorajszej wycieczki z przewodnikiem. Nota bene cudny człowiek (pan Jan Jagielski) przeciekawe rzeczy opowiadający. Warto się tam wybrać i posłuchać jego opowieści.
PS. I jak słusznie wcześniej zauważyłam filmy były puste...
Połów przy pomocy "małpki" Sony 14.05.2011