środa, września 12, 2012

Stilo i wrak niemieckiego okrętu











Mieliśmy problem z trafieniem do Stilo. W Sasinie przegapiliśmy drogowskaz. Gdy w końcu tam dotarliśmy było późne popołudnie. Chwila rozmowy z panem sprzedającym wejściówki do latarni i dowiedzieliśmy o wraku okrętu West Star, który od lat spoczywa opodal tuż przy brzegu. W tej chwili widać tylko dwa maszty, które upodobały sobie kormorany. Nie zastanawialiśmy się długo, tylko zaraz po zejściu ze szczytu latarni (gdzie wiatr zęby z korzeniami wyrywał) pognaliśmy obejrzeć wrak, w sensie maszty, z bliska. Droga prowadziła przez las, bagno i piaski, ale gdy osiągnęliśmy brzeg morza widok zatchnął nam dech w piersiach. Dosłownie, bo wiało niemiłosiernie ;) W drodze powrotnej spotkała mnie miła niespodzianka. Tylko mnie, bo reszta towarzystwa po prostu jej nie zauważyła. Z lasu przyglądała nam się sarna. Tylko już robiło się ciemno, zwłaszcza w lesie...
Połów 8.09.2012

Wydmy

Gdy obudziliśmy się o świtaniu wiało i lało. Niebo zasnute było jednostajnym szarym kirem po horyzont. Ale trzeba było coś zrobić z tak pięknie rozpoczętym dniem, skoro tylko w sprawie wydm do Łeby ściągnęliśmy. Już koło południa podjęliśmy męską decyzję. I to była bardzo dobra decyzja.














I bardzo dobrze, że padało, bo inaczej "burza piaskowa" skutecznie uniemożliwiłaby zobaczenie czegokolwiek, nie mówiąc już o robieniu zdjęć. 
Połów 7.09.2012