niedziela, maja 01, 2011

Grande Toscano




Niezwykle podobają mi się rzeźby Igora Mitoraja. Warszawa na stałe jest bogata w trzy dzieła mistrza (myślę, że spokojnie można tak autora nazywać): Ikar przed Centrum Olimpijskim, Grande Toscano przed budynkiem Spectra na Bobrowieckiej oraz Drzwi Anielskie - wrota do kościoła Jezuitów na Świętojańskiej. Rzeźby podobają mi się, bo mi się podobają i nie mam zamiaru rozważać, co autor miał na myśli. Natomiast dziś, idąc z zamiarem utrwalenia Wielkiego Toskańczyka, z przerażeniem uświadomiłam sobie, że na znaczniku naładowania baterii w aparacie mam tylko jedną kreskę, a bateria zapasowa została w domu. Czekając na zielone światło na przejściu biłam się z myślami - iść, czy wracać (w końcu to tylko dwa przystanki autobusem). Ale poszłam - i dobrze, bo ta jedna kreska wystarczyła mi na 150 zdjęć :)
Połów dzisiejszy, 1.05.2011