środa, kwietnia 30, 2014

Obiecałam

Dwa dni wolnego przed majowym weekendem, który (niestety) spędzam w pracy.
Przedwczoraj wieczorem nastawiłam budzik na 4.45 z postanowieniem, że jeśli będą nad Jeziorkiem mgły,  to idę na skoroświt. Jeden rzut oka za okno mnie zniechęcił - świt nie zapowiadał się ciekawie. Dospałam więc do cywilizowanej godziny i pojechałam do Ogrodu Botanicznego. Stąd wczorajsze magnolie.
Ale skoroświt nie zając. Dziś sama z siebie obudziłam się o wpół do piątej. Nad Jeziorkiem unosiły się opary - zatem kalosze na nogi, sprzęt do plecaka i heja :) Nic ciekawego się nie działo. Dziki nie zaszczyciły. Na Jeziorku był tylko jeden łabędź, dwa perkozy dwuczube, łyska, brzęczka w trzcinach i rybitwy. Coś się awifauna przerzedziła, odkąd pobudowali apartamentowce w otulinie...










Połów 30.04.2014

czwartek, kwietnia 10, 2014

Czajka



 
A ten mały na ostatnim zdjęciu to batalion. Znawcy twierdzą, że dopiero w okolicy tegorocznych świąt wiosennych panowie dostaną tych kolorowych piórek wabiących batalionowe panie. Czyli na gęsi za późno, na bataliony za wcześnie. Trochę się minęliśmy...
Połów 5-6.04.2014

czwartek, kwietnia 03, 2014

środa, kwietnia 02, 2014

Nasi starsi kuzyni




Jak patrzę na szympansy, to nie mam wątpliwości, że Darwin miał rację.
A jeszcze bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu patrząc na goryle :)


Połów 2.04.2014