niedziela, maja 25, 2014

Po wschodzie słońca w Giełczynie

Słońce pojawiło się dwie godziny później. Zamglone. Świat znów wydał się tajemniczy, ale już nie niebieski. Złociście różowy. 






W dalszym spacerze towarzyszył nam spotkany po drodze pies. Szczeniak. Miał obrożę, a wcześniej widziałyśmy go w towarzystwie dorosłego psa, prawdopodobnie matki. Matka wróciła do domu, a młody poszedł za nami, ale nie zgubił się - w końcu trafił na śniadanie.


Połów 18.04.2014

Przed wschodem słońca w Giełczynie






Słońce pojawiło się jakieś dwie godziny później. Ta jasna plama na ostatnim zdjęciu to jeszcze księżyc. A po polach snuły się mgły, zające i psy.
Połów 18.05.2014