Znów wywiało mnie na Polesie i znów miałam okazję fotografować barwnych Brodaczy.
Brodacze pojawiają się trzy dni przed końcem roku. Kolędują i składają życzenia. Straszą dzieci i dziewczyny ;)
To młodzi ludzie w maskach, przebrani w wysokie czapy, ozdobione papierowymi kwiatkami i wstążkami, w baranich kożuchach i słomianych "ochraniaczach". W ostatni dzień roku o zachodzie słońca palą te "ochraniacze" na parkingu w centrum miasta i rozchodzą się do domów.
Nie wiem, skąd taka tradycja na koniec roku. Na dodatek jest bardzo lokalna - Brodacze chodzą tylko w Sławatyczach.
Jestem zdumiona, że z poprzedniej sesji nie wrzuciłam ani jednego zdjęcia. Jakieś zaćmienie...
Połów 31.12.2013
Piękną tradycję pokazałaś Lysandro. Cieszę się ,że powrót zaczęłam od Twojego bloga. Zawsze z przyjemnością oglądam Twoje fotografie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego w Nowym Roku.
Miło znów Cię gościć, Babciu Maryniu :)
Usuń