Ptaki są bardzo ciekawskie. Niby nie chcą być zobaczone, ale usłyszane chcą. Więc śpiewają (to dla innych ptaków), ale kryją się mocno, choć z drugiej strony ciekawi je, co to za niebieskie coś z takim czymś błyszczącym na końcu stoi na ścieżce. No i efekt jest taki, że bawimy się w kotka i myszkę, a konkretnie w zaintrygowaną pokrzewkę i mnie, próbującą ją najpierw wypatrzeć, a później sfotografować. I kto wygrał?
Połów dzisiejszy, 27.04. 2011
Widzę Beatko że jesteś wytrwała w ptaszkowaniu:)to chyba trudny temat....ale z tego co widzę dajesz sobie radę:
OdpowiedzUsuńLubię "łapać" ptaki :) Teraz myślę o zimorodku - już wiem, gdzie go można spotkać nie oddalając się zbyt daleko od Warszawy - zobaczymy, co mi z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńWow so nice pic. thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńHello, good shot & nice pic.
OdpowiedzUsuń