Łanię w drodze na Połoninę Wetlińską wypatrzyła Małgosia. Ale nie dane było jej zrobić zdjęcia, bo nieopatrznie podzieliła się z nami tym odkryciem i zwierz dał nura w krzaki.
Tu jeszcze obserwuje.
Tymczasem w drodze powrotnej z Bieszczadów, tuż przed albo tuż za Czarną (chyba), zupełnie obok drogi wypatrzyliśmy stado, a właściwie dwa stada jeleni. Hodowla. Przemek dał nam szansę i zatrzymał samochód, bo oczywiście cały sprzęt foto był na pace. W czasie, gdy z Kasią rzuciłyśmy się do bagażnika, jedno stado dzielnie oddaliło się na z góry upatrzoną pozycję, ale drugie postanowiło stawić nam czoła i mimo zapadającego zmroku jakieś foty powstały.
Połów 18.10.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz