poniedziałek, lipca 06, 2015

A później zaczęło świtać...

...choć księżyc był nadal widoczny (bo księżyc nie zachodzi ;)
I zaczęły latać ptaki.





 I zrobiło się różowo i złociście.





Nadszedł czas na śniadanie i wysuszenie butów ;)
Połów 4.07.2015 

2 komentarze: