wtorek, czerwca 11, 2013

O zachodzie

Coraz mniej horyzontu widzę z okna. Zasłania mi topola i apartamentowce. Ale coś tam jeszcze widać :) 





Połów dzisiejszy, 11.06.2013

3 komentarze:

  1. Ech,mam podobnie. Piękne zachody słońca zastawia mi kilka bloków,a widok na góry ohydna galeria handlowa,która buduje się już chyba trzeci rok...Dramat:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Topole wyciąć, apartamentowce zburzyć, i można spokojnie czekać na zachód słońca. Tylko w takich sytuacjach, zazwyczaj przez kilka miesięcy potrafi nie zdarzyć się ani jeden taki zachód słońca.
    A to rechotanie żab to zamierzone? Bo jak otworzyłem Twojego bloga, to słyszałem wyraźnie rechotanie i nie pochodzi ono z za mojego okna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Apartamentowce w ogóle nie powinny się pojawić, bo stoją w otulinie rezerwatu, w zlewni Jeziorka Czerniakowskiego i na terenie zalewowym zresztą. Ale nie chce mi się o tym pisać, bo sprawa przegrana. W każdym razie są i zasłaniają. Mojego osiedla też nie powinno tu być, ale jest o trzydzieści parę lat dłużej, więc przez zasiedzenie ;)
      A żaby nadają z postu "Świt", ale do tego zachodu też pasują, bo wczorajszym wieczorem bardzo się w Jeziorku uaktywniły :)

      Usuń