piątek, marca 30, 2012

Pawie

Po zimie matryca była już mocno ufafluniona, więc poszłam do pana Bykowskiego, coby ją wyczyścił, a później do Łazienek. A tam pawie obnoszą się z nowymi ogonami, a wiewiórki wspinają się na człowieki w poszukiwaniu orzechów. Jedna taka nawet chciała mi zabrać aparat. Jednak udało się go ocalić i dlatego mam kilka pawich zdjęć ;)








Nie umiem już robić zdjęć "małpkami"... A to niby takie proste - naciskasz guzik i tadam! No nie wiem...
Połów dzisiejszy, 30.03.2012

niedziela, marca 25, 2012

sobota, marca 24, 2012

Tropiki









W szklarni Ogrodu Botanicznego.
Połów dzisiejszy, 24.03.2012

Wiosna - kolejne stracie

I znów mamy weekend. I znów mamy piękną pogodę. Dziś łapałam wiosnę w Ogrodzie Botanicznym. Pierwsze kwiaty zakwitły, pierwsze owady wypełzły i wyleciały, a ja wytarzałam się po ziemi, żeby kwiatkom i robalkom prosto w oczy zajrzeć ;)







Połów dzisiejszy, 24.03.2012

piątek, marca 23, 2012

Z okna

Wczoraj za oknem zastałam coś takiego:
 

Koleżanka skomentowała, że przecież lubię przyrodę, więc żurawie nie powinny mi przeszkadzać. Hm...


No to dziś przyleciały prawdziwe :) Zdecydowanie poprawiły mi humor.
Połów 22-23.03.2012

poniedziałek, marca 19, 2012

Nad Jeziorkiem






Jeszcze mi było mało :)
Połów dzisiejszy, 19.03.2012

Tośmy się doczekali :)


Wiosna dopiero od jutra, ale żaby skorzystały z pięknej pogody i ruszyły na łąkę ;)
Połów wczorajszy, 18.03.2012

Dobroń













Otwieram furtkę i idę miedzą prosto przed siebie. Słońce grzeje w plecy. Na polu, między bruzdami przemyka zając. Gdzieś z wysoka dobiega krzyk żurawi, a wokół dzwonią skowronki. Może uda się podejść stado saren. Wiatr wieje mi prosto w twarz - jest szansa, że szybko się nie zorientują, że nadchodzę. Jednak uciekły...
Z wiosenną wizytą u Grażynki.
Połów 17-18.03.2012

wtorek, marca 13, 2012

I jeszcze tak wymyśliłam ;)



Połów 13.03.2012

Burza w szklance wody

W czasie deszczu dzieci się nudzą. To ogólnie wiadoma rzecz . I wtedy trzeba natychmiast coś wymyślić, coby na inne głupie pomysły nie wpadły. No i siedząc w domu nie powalają się wszechogarniającym przedwiosennym błockiem ;)








I na marginiesie: wspominając o nudzących się dzieciach miałam na myśli wyłącznie siebie. Ostatnio z moich wypraw foto przynoszę na butach kilogramy błota.
Połów 13.03.2012