sobota, października 29, 2011

Drzewo


W jesiennej odsłonie. Tym razem udało mi się wyeliminować ten słup ;)
Połów 28.10.2011

piątek, października 28, 2011

Szpaki

Okazuje się, że z bliska to też nie jest takie proste. Zlatują się z różnych stron. Obsiadają najwyższe punkty w okolicy. Czekają na zachód słońca. Gdy zaś słońce znika za horyzontem zewsząt słychać tylko trzepot skrzydeł, a szpaki jednym zdecydowanym ruchem lądują na trzcinowisku. I wszystko milknie. Koniec dnia. Niezwykłe. Jestem pod niesamowitym wrażeniem.





Połów dzisiejszy, 28.10.2011

Złota polska :)


Połów 27.10.2011

poniedziałek, października 24, 2011

Pirat z Czerniakowa



Zawsze chciałam zostać piratem. A przynajmniej na Karaiby pojechać. I teraz będzie okazja. W końcu Kuba to też Karaiby :)

Weekend




Sobotni spacerek. Ładny kawał drogi z Mariem zaliczyliśmy. Od Parku Ujazdowskiego po Złote Tarasy.
Połów 22.10.2011

wtorek, października 18, 2011

Jesień w pełni





Takie tam ostatnie obrazki z działki. Jeszcze trochę kolorów przed zimowymi czernio-bielami...


Połów 13-16.10.2011

sobota, października 15, 2011

Azot i Zyta



Dwa ulubione koty. Azot jest moim pupilem od pięciu lat, a Zyta... Chyba od dzisiaj :) Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią. Azot ma już przykre doświadczenia z młodszym kotem. Gdy tydzień temu pojawiło się kociątko był mocno niezadowolony. Syczał i prychał. Teraz nie bardzo może, bo chyba stracił głos. Czyżby uczulenie na koty? ;) Nie wygląda na chorego - nos mokry i zimny, wsuwa swoje żarcie i jeszcze podbiera młodej. A Zyta nie odstępuje go na krok. I ciągle go zaczepia. Najbardziej lubi jego ogon. Super zabawka. Ciągle na niego poluje. Azot pozwala na to do czasu. Gdy poczuje zęby albo pazury, to przywołuje młodą do porządku łapą. 


Do zdjęć musiałam użyć flesza, choć nie lubię. Młoda jest tak ruchliwa, że zostawała z niej czarna smuga.
Połów dzisiejszy, 15.10.2011

środa, października 12, 2011

Szpaki





Około 18.00 zlatują się na nocleg na trzcinowisko w sąsiedztwie Jeziorka. Z daleka wygląda to niesamowicie. Stada splatają się w powietrzu i nagle zmieniają kierunek lotu. Przyznam, że przypominją mi roje pszczół z kreskówki "Bolek i Lolek" ;) Wczoraj ustrzeliłam tę kulę, a dziś podeszłam bliżej. Niestety, po pierwsze: zabrałam za krótki obiektyw, po drugie: deszcz trochę pokrzyżował mi plany (podejrzewam, że ptakom też). Ale na deser jeszcze uroczy kicz z księżycem i koronkową wieżą od linii wysokiego napięcia :)


Połów 11-12.10.2011

wtorek, października 11, 2011

Poranne niebo




Zdjęcia nie do końca oddają klimat wczorajszego poranka. Budynki jaśniejsze były. Ale chmurki widać, a to one głównie ten dziwny klimat i światło robiły. Oczywiście bladym świtem nie za dużo czasu na przemyślane foty, więc tylko dokumentacja ;)
Połów wczorajszy, 10.10.2011

środa, października 05, 2011

Bieszczady







Nocnych odgłosów z rykowiska nie zamieszczę, bo mam je wyłącznie w pamięci. Z tego samego powodu nie zamieszczę zdjęcia czarnego kozła. Bosa przeprawa przez San też w pamięci pozostanie, bo aparat, dla bezpieczeństwa, został schowany w plecaku. No i wychodzi na to, że najlepsze są te zdjęcia, które nigdy nie powstały...
Połów 29.09-2.10.2011

wtorek, października 04, 2011

Bo Ryśki to fajne chłopaki są



Bieszczady to, jak się okazało, przede wszystkim ludzie. Odwiedziliśmy w Cisnej dwóch Ryśków - Denisiuka (Burego) i Szocińskiego. Artystyczne dusze. Jeden tworzy dusiołki i zaklina w nich szczęście, a drugi tworzy poezję i też nią uszczęśliwia. Za poźno w Bieszczady dotarłam...