Pozowały mi gady: padalec (wspomniana jaszczurka) i zaskroniec (wspomniany wąż) oraz płazy: żaba śmieszka i żaba moczarowa.
A kwiatki to kokoryczka i... eeee... tego drugiego nie znam, ale też ładny ;)
PS. Już wiem, jak się nazywa - Mimi znalazła - siódmaczek leśny :)
Połów 17-18.05.2014
Słońce pojawiło się dwie godziny później. Zamglone. Świat znów wydał się tajemniczy, ale już nie niebieski. Złociście różowy.
W dalszym spacerze towarzyszył nam spotkany po drodze pies. Szczeniak. Miał obrożę, a wcześniej widziałyśmy go w towarzystwie dorosłego psa, prawdopodobnie matki. Matka wróciła do domu, a młody poszedł za nami, ale nie zgubił się - w końcu trafił na śniadanie.
W zeszły weekend udało mi się pojechać z Wiewiórkiem na Biebrzę. I mam wrażenie, że fotografowałam same bociany. W zasadzie nic dziwnego - reszta ptactwa wysiaduje.