Kwitnąca agawa kojarzy mi się nierozłącznie z wrześniową Barceloną. Bo tam po raz pierwszy widziałam agawowe kandelabry. A teraz mam je przed blokiem. Dzięki pani Jadzi, naszej dozorczyni. Kobieta jest mistrzynią uprawy roślin. Podejrzewam, że kij od szczotki wciśnięty jej ręką w glebę też by zakwitł. Nawet plastikowy ;)
Połów 3-5.07.2013
najbardziej druga fotka się podoba.A taką panią dozorczynię to chętnie przygarnę do mojej wspólnoty:))
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia! Ja na to mowie juka ogrodowa :) U mnie wybuchła w zeszlym roku, ale nie sfociłam i teraz żaluję :(
OdpowiedzUsuń