sobota, lutego 28, 2015

Spacer z lampionami

Coś mnie ostatnio nocne zdjęcia kręcą. Tylko statywu nie zabieram, więc tak sobie wychodzi. W każdym razie w perspektywie Rogalin. I dęby. A tam statyw już musowo będzie grany.
Tymczasem dziś Hanka wyciągnęła mnie na spacer do Łazienek. Po nocy. I takie efekty.












Niewątpliwie satatyw byłby się przydał...
Połów 28.02.2015

niedziela, lutego 22, 2015

poniedziałek, lutego 09, 2015

Każda okazja jest dobra

Żeby pojechać nad Biebrzę nie trzeba mieć okazji, ale tym razem okazja była wyjątkowa. Ślub moich przyjaciół. Sprawili nam mnóstwo radości uroczystością w tak pięknych okolicznościach przyrody.  Oczywiście gratuluję śmiałej męskiej decyzji i życzę samych słonecznych dni w dalszej drodze :)
A następnego dnia skoroświt. Przyroda sprawiła miłą niespodziankę, bo wieczorem zapowiadała się odwilż, a ranek powitał nas czystym niebem, księżycem chylącym się do zasłużonego spoczynku po nocnej wędrówce i świeżym śniegiem skrzącym się w porannym słońcu.







Oraz upragnionymi przez wszystkich spotkaniami z łosiami :)






Na koniec kilka obrazków z zimowej Carskiej Drogi. Po łosiach zostały tylko tropy. Pod naszą niobecność przechodziły w te i we w te w poprzek drogi.







Połów 7-8.02.2015

wtorek, lutego 03, 2015

Mój pierwszy zimorodek

Jo zabrała mnie do Zalesia Dolnego. Nawet nie przypuszczałam, że tam jest taki fajny park. 
Szłyśmy groblą wzdłuż rzeki i nagle na olszy zauważyłam zimorodka. Ot tak. Nie był zbyt pięknie wyeksponowany. Przeszkadzały różne gałęzie - widać na zdjęciu, że specjalnie wybrać kadru nie mogłam. Ale jak się nie ma co się lubi... Na szczęście nie był zbyt płochliwy :)


Do tej pory mam miękkie nogi, takie emocje we mnie wzbudził :)
A pomijając wszystko inne - nie wiedziałam, że zimorodki są takie duże. Myślałam, że są wielkości wróbla, no może gila. A on wielkością przypomina szpaka albo kosa. Spory jest :)
Połów 3.02.2015