poniedziałek, grudnia 02, 2013

Arrecife

Za dużo czasu nie było, więc tylko wybrzeże i laguna Charco de San Gines.





I w końcu jakieś ptaki (pomijam zielone papugi i synogarlice, bo synogrlice mam na codzień, a papugi pojawiały się tylko o świtaniu i tuż po zachodzie, czyli światło do focenia tak ruchomych obiektów kiepściuchne).

kulik wielki

czapla (malutka, taka jak na Kubie)

Połów 23.11.2013