Jest dwa tygodnie później i znów byłam na Biebrzy.
Tymczasem łosie już przemieściły się na bagna i przy drodze trudno było je spotkać. Ale spotkaliśmy :)
Po zachodzie słońca wracaliśmy z Góry Strękowej. I żeby nie było, że fleszem strzelałam. Wszystko odbyło się w świetle samochodowych reflektorów. A zwierz i tak nas ignorował - najważniejsza była kolacja :)
Następnego dnia polecieliśmy balonem. Na bagnach ulubionych zwierzątek było całe mnóstwo :)
Połów 1-2.04.2016