Gdy obudziliśmy się o świtaniu wiało i lało. Niebo zasnute było jednostajnym szarym kirem po horyzont. Ale trzeba było coś zrobić z tak pięknie rozpoczętym dniem, skoro tylko w sprawie wydm do Łeby ściągnęliśmy. Już koło południa podjęliśmy męską decyzję. I to była bardzo dobra decyzja.
I bardzo dobrze, że padało, bo inaczej "burza piaskowa" skutecznie uniemożliwiłaby zobaczenie czegokolwiek, nie mówiąc już o robieniu zdjęć.
Połów 7.09.2012
Fajne zdjęcia. Też kiedyś próbowałam sfotografować burzę piaskową, nie jest to łatwe. Ale na Twoich zdjęciach wyraźnie widać, że piasek się przesypuje :)
OdpowiedzUsuńi o to mi chodziło :) dzięki
Usuńto nie burza piaskowa, to początek apokalipsy ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne powiedziałabym źe piekne.
OdpowiedzUsuń