Moim obiektywem i klawiaturą
(fotografuję, bo lubię)
piątek, czerwca 29, 2012
Białowieża
Ostatni etap włóczęgi. Polansowaliśmy się przez chwilę w Carskiej. Odwiedziliśmy miejsce mocy i żubry i wróciliśmy do dom dzień wcześniej, bo pogoda już zupełnie sklęsła.
Oj, piękna ta Twoja wyprawa.....
OdpowiedzUsuńjeju! jakie cudne futrzaczki, a dzięcioł! :-) :-)
OdpowiedzUsuńszkoda, że za kratkami... ale może kiedyś uda się spotkać "na żywo" ;) a dzięcioł mnie po prostu zauroczył :)
Usuńpotwierdzam, piękna wyprawa i fajna dokumentacja [eb]
OdpowiedzUsuń