sobota, lutego 04, 2012

Mróz

No i co z tego? W domu mnie nie zatrzyma. Byle tylko aparat dawał radę. A jeszcze daje, choć coraz bardziej mnie wkurza. Chyba już czas wymienić go na inny (nie powiem "nowszy") model. Dziś spacer w okolicach Łazienek. Ludziska wystraszyli się mrozu i mimo słońca było tam pusto jak nigdy. Na ulicach pojawiły się koksowniki. Nie miałam odwagi ich fotografować, a szkoda.






Oczary mrozu się nie boją - jak widać już kwitną :)
Połow dzisiejszy, 4.02.2012

6 komentarzy:

  1. Zima jest piękna, tylko temperatury odstraszają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie odstraszają - wystarczy ubrać się ciepło i nie przejmować, że ludzik Michelina wygląda przy nas jak Twiggy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój aparat nieźle sobie radzi. Zresztą fotograf i tak jest najważniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Beatko, nie zamarzłaś? Śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zamarzłam, Taido :) I aparat, o dziwo, też nie. Trenuję ekstremalne temperatury przed wyprawą na ptaki, coby nie być zaskoczoną ;)

    OdpowiedzUsuń