Moim obiektywem i klawiaturą
(fotografuję, bo lubię)
niedziela, lipca 17, 2011
Bańki mydlane
Nietrwałe i ulotne. Zawsze chciałam je mieć na zdjęciu. W piątek nieoczekiwanie trafiła się okazja. Zupełny przypadek. I jeszcze jakie towarzystwo. Roześmiane buziaki i mnóstwo ruchu. Szkoda, że nie poradziłam sobie ze światłem...
Kocham bańki mydlane, jak byłam mała to nawet wymyśliłam moją tajną formułę z gliceryną. Zdjęcia są cudowne, prawie jakby miały za chwilkę prysnąć. http://szaraklawiatura.blogspot.com/
Beatko ....nie jest łatwo ...prawda.... dałbym 4 i 5 od góry ...za próbę brawo:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Już wiem, na czym błąd polega. Będę próbować dalej.
OdpowiedzUsuńKocham bańki mydlane, jak byłam mała to nawet wymyśliłam moją tajną formułę z gliceryną.
OdpowiedzUsuńZdjęcia są cudowne, prawie jakby miały za chwilkę prysnąć.
http://szaraklawiatura.blogspot.com/
Dzięki :) "Twórcy" baniek też coś o glicerynie wspominali...
OdpowiedzUsuńgenialne foty ;D
OdpowiedzUsuńBańki są wręcz stworzone do zdjęć.
Oby takich wiecej ;)
zapraszam do mnie (opowiadanie): http://wojowniczka-srebra.blogspot.com/