Żeby pojechać nad Biebrzę nie trzeba mieć okazji, ale tym razem okazja była wyjątkowa. Ślub moich przyjaciół. Sprawili nam mnóstwo radości uroczystością w tak pięknych okolicznościach przyrody. Oczywiście gratuluję śmiałej męskiej decyzji i życzę samych słonecznych dni w dalszej drodze :)
A następnego dnia skoroświt. Przyroda sprawiła miłą niespodziankę, bo wieczorem zapowiadała się odwilż, a ranek powitał nas czystym niebem, księżycem chylącym się do zasłużonego spoczynku po nocnej wędrówce i świeżym śniegiem skrzącym się w porannym słońcu.
Oraz upragnionymi przez wszystkich spotkaniami z łosiami :)
Na koniec kilka obrazków z zimowej Carskiej Drogi. Po łosiach zostały tylko tropy. Pod naszą niobecność przechodziły w te i we w te w poprzek drogi.
Połów 7-8.02.2015